strona o naszym synku -MICHAŁKU

Michałek ma trzynaście lat.

Jest naszym synkiem adoptowanym od drugiego miesiąca życia. Jego biologicznych rodziców nie znamy, gdyż został porzucony zaraz po urodzeniu. Szczęśliwie uratowany od zamarznięcia trafił do szpitala, a potem do naszej rodziny. O chorobach dziecka dowiedzieliśmy się w ósmym miesiącu jego życia. Najpoważniejszą z nich jest dziecięce porażenie mózgowe, skutkujące całkowitą niesamodzielnością. Misiu nie siedzi, nie chodzi, nie mówi jest skazany jest na całodobową opiekę. Jest za to bardzo radosny towarzyski i wdzięczny. Zawsze wita nas uśmiechem, nawet po ciężkiej, nieprzespanej nocy. Uczy się bardzo dobrze według normalnego programu. Porozumiewa się wzrokiem i gestami.
Od chwili rozpoznania choroby jest rehabilitowany. Staramy się ćwiczyć w domu i w specjalistycznych ośrodkach. Z obserwacji naszych i terapeutów widać, że są postępy w rozwoju ruchowym i intelektualnym. Postępy te są jednak przede wszystkim następstwem pracy na turnusach rehabilitacyjnych, a wymagane jest jak najczęstsze w nich uczestnictwo.
Mama Michałka musiała porzucić pracę, aby całkowicie poświęcić się opiece. Tata musi być przez cały czas w pracy w pobliżu domu w gotowości do udzielenia pomocy. Siostra Julia w wieku jedenastu lat, pomaga w miarę możliwości.
Turnusy rehabilitacyjne są niestety tak drogie (obecnie 3800 zł), że rodzinny budżet tego nie wytrzymuje.
Potrzeby Misia gwarantujące poprawę to pięć, sześć razy w roku.
Dlatego bylibyśmy bardzo wdzięczni za każdą kwotę przekazaną na rzecz Michałka. Można także przekazywać 1 % podatku.

Za pomoc Michałek odwdzięczy się uśmiechem, a my z nadzieją na lepszą przyszłość serdecznie Państwu z góry dziękujemy!!!

Ela i Roman